2006/08/20

Krynica Morska - Bar u Rybaka

Knajpa skusiła nas miłym wyglądem. A że byliśmy nad morzem i w sumie przez większość czasu żarłem ryby no to gdzie miałyby być lepsze ryby niż u rybaka, hm? ;-) Także zawitaliśmy do Rybaka. Prz pierwszej wizycie co prawda tylko ja jadłem rybkę, a Asia zestaw obiadowy z kotlecikiem z kurczaka, ale drugiego dnia już obydwoje wcinaliśmy rybkę. Pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy po przyniesieniu jedzonka (na które zresztą krótko się czeka!) to wielkość porcji! O ile o tym zestawie obiadowym nie ma co się wypowiadać bo jest po prostu normalnych rozmiarów, jak wszędzie to o porcjach ryb można powiedzieć jedno: ogromne! Wreszcie miejsce gdzie się najadłem ;) A że byliśmy tam dwa dni z rzędu to wykluczam przypadek, że akurat jeden jedyny raz trafiła się duża porcja. Druga rzecz, która mi się spodobała (nie, nie kelnerka ;)) to cena piwa. Wszędzie Specjal był po 5 zł, a tam po 4,50 zł. Niby 0,50 gr to niewiele, ale jak się siedzi dłużej no to zawsze to parę złotych różnicy, prawda? Poza tym piwko bardzo ładnie schłodzone. W ogóle to piwo Specjal bardzo mi podpasowało. A raczej jego standardowo wersja, tj. 6%. Bo Specjal Mocny to jakieś słodkie siki, no ale tak jest z większością 'mocnych' piw ;) Niestety na dolnym śląsku to piwo w ogóle nie jest dostępne. Po prostu go nie ma. Jest to dla mnie rzeczą zupełnie niezrozumiałą...Owszem zdarzają się lokalne browary (Full Wrocławski?), no ale ten Specjal jest piwem grupy Żywiec. Nie rozumiem czemu inne piwa tejże grupy są dostępne u nas, a to akurat nie. Whatever. Zrobił się drobny offtopic :)
Ostatnia rzecz o której napiszę to obsługa. Była miła, nie powiem. Zarówno pan obsługujący jak i obie panie. Jedna rzecz mnie tylko wkurzała. Na zewnątrz lokalu była sobie huśtawka, na której można było sobie usiąść. Taka długaśna na 3-4 osoby. Z racji tego, że za każdym razem jak byliśmy jakoś było niewielu gości i obsługa nie bardzo miała co robić to siadali na tej huśtawce i się bujali :P Wnerwiające.
Podsumowując samą knajpę muszę ją zdecydowanie polecić. Ceny całkiem całkiem, porcje jedzonka tyż i ogólnie miła atmosfera. Jeszcze tylko o lokalizacji. Dla osób, które mieszkałyby w centrum to ta knajpa pewnie odpada. Znajduje się bliżej peryferii. Konkretnie to niedaleko stacji benzynowej (jedynej zresztą). Natomiast dla ludzi takich jak ja i Asia, którzy mieszkali z dala od centrum jest to strzał w dziesiątkę! Polecam :-)

1 komentarz:

beaa pisze...

Byłam. Zamówiliśmy dużą flądrę, bo wiadomo, że na małej prawie nie ma mięska i.....dostaliśmy malutką, chudziutką. Surówka też nie była pierwszej świeżości. Nie polecam tego miejsca.