m się do pani, która stała za ladą i mówię, że chciałbym zobaczyć ten ser (pokazując na jeden z nich palcem). A ona ze zdziwieniem i pretensją w głosie "mam go rozkroić?!". Ja lekko zdziwiony (no bo to chyba oczywiste, że ma go rozkroić) mówię: "no a jak inaczej mam go obejrzeć jeśli nie jest pokrojony tak jak inne sery?". A ona "no ma dziury, to nie wystarczy? Co tu oglądać?". Na co ja "no domyślam się, że ma dziury. Większość serów ma. Ale chciałbym je zobaczyć". Mało mnie nie zabiła wzrokiem jak sięgała po nóż...Jednak niektóre rzeczy, a także ludzie i postawy nigdy się nie zmienią.